A pomyśleć, że kiedyś nadgarstki nie były poranione, uda bez blizn i myśli czyste.
Zostań przy mnie na zawsze, proszę...
poniedziałek, 27 maja 2013
niedziela, 19 maja 2013
czwartek, 9 maja 2013
A w tym mieście jestem anonimem a to kurwa szkoda, rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo że w tym roku nic mi nie wyszło.
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie,ale znów jesteśmy gdzieś indziej, na starcie, i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
Przyjaźń to nie transakcja na miesiąc, dwa albo póki jest pięknie. Przyjaźń to miliony prześmiesznych godzin, a tysiące przepłakanych. Kilkanaście kłótni, kilkadziesiąt czułych gestów i jedno uczucie: SZCZĘŚCIE
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie,ale znów jesteśmy gdzieś indziej, na starcie, i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
Przyjaźń to nie transakcja na miesiąc, dwa albo póki jest pięknie. Przyjaźń to miliony prześmiesznych godzin, a tysiące przepłakanych. Kilkanaście kłótni, kilkadziesiąt czułych gestów i jedno uczucie: SZCZĘŚCIE
środa, 8 maja 2013
Proszę,
napisz do mnie. Napisz te głupie 'siema'. Napisz. Niech chociaż przez
chwilę pojawi się w mojej głowie myśl, że o mnie nie zapomniałeś.
Proszę..
Nie mogę o tobie zapomnieć, próbuję. Naprawdę się staram. Ale nie mogę. Kiedy już myślę, że jest lepiej, że zaczyna się układać, jest coraz mniej ciebie w mojej głowie, nagle...napotykam jakąś wspólną piosenkę, zdjęcie, coś co znów mi ciebie przypomina. Wszystko się rozpada, a łzy ciekną po policzkach. Znów musze zaczynać wszystko od nowa...
Źle się czuję. Nie, nie boli mnie noga, głowa czy brzuch. Psychicznie źle się czuję, mam wrażenie, że psuje wszystko co napotkam, jakby mnie brało na jakieś psychiczne wymioty czy coś.
Nie mogę o tobie zapomnieć, próbuję. Naprawdę się staram. Ale nie mogę. Kiedy już myślę, że jest lepiej, że zaczyna się układać, jest coraz mniej ciebie w mojej głowie, nagle...napotykam jakąś wspólną piosenkę, zdjęcie, coś co znów mi ciebie przypomina. Wszystko się rozpada, a łzy ciekną po policzkach. Znów musze zaczynać wszystko od nowa...
Źle się czuję. Nie, nie boli mnie noga, głowa czy brzuch. Psychicznie źle się czuję, mam wrażenie, że psuje wszystko co napotkam, jakby mnie brało na jakieś psychiczne wymioty czy coś.
poniedziałek, 6 maja 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)